Jak znalazłam motywację do odchudzania – moja historia
Do 19 roku życia cieszyłam się, że mogę jeść co chcę i ile chcę. Nie było widać granic, nie brakowało apetytu, wiedza o ilościach kalorii, składzie żywności czy jakikolwiek dietach była poza moimi zainteresowaniami. Nie musiałam tego wiedzieć, ponieważ mój metabolizm był tak doskonały, że z uśmiechem na ustach słuchałam komentarzy wypowiadanych z zazdrością, że jak ja to robię, że mogę tyle jeść, a nadal jestem szczupła i nie mam boczków, czy wiotkich mięśni oraz nie odkłada mi się tkanka tłuszczowa. Nienawidziłam sportu, nie cierpiałam pić wody, warzywa traktowałam jak 5-cio letnie dziecko krzywiące się na widok szpinaku, śmiałam się z osób, które wiecznie musiały sobie czegoś odmawiać. Myślałam, że będzie już tak zawsze.
Nigdy nie zapomnę, kiedy podczas mojej 3 miesięcznej pracy sezonowej w górach odwiedziła mnie moja najlepsza przyjaciółka, wskazała palcem na mój wystający brzuch i zapytała „co to?”. Muszę przyznać, że nawet nie zauważyłam, że nagle z kościotrupa zaczęłam zamieniać się w pulpecika…
Przez minione 2 miesiące pracowałam jako kelnerka w jednej ze smaczniejszych restauracji w górach stołowych. Jedzenie było niemalże nieograniczone, a do tego pyszne. Kilka razy dziennie objadałam się frytkami z głębokiego oleju, knedlickami, tudzież schabowymi panierowanymi tak doskonale, że na sam ich widok czułam, jak moje kubki smakowe zaczynają pracować, a o zapachu… już nie wspomnę. Niebo w gębie. Nie myślałam ile jem, bo w końcu nigdy nie musiałam przejmować się takimi bzdurami i może właśnie dlatego diametralna zmiana trybu życia była dla mnie wielkim wyzwaniem.
Po powrocie do Poznania zaczęłam szukać miejsca, gdzie z pomocą dietetyka mogłabym zrzucić swój nadmiar tkanki tłuszczowej. Znalazłam miejsce, które oferowało darmową opiekę dietetyka, a warunkiem korzystania z niej było wykupienie po każdej wizycie suplementów. Raz na tydzień pojawiałam się u Pani dietetyk, która ważyła mnie, mierzyła, drukowała dietę oraz sprzedawała mi suplementy za min. 100 zł. Korzystałam z jej pomocy 4 miesiące. Schudłam 9 kg. Osiągnęłam wymarzoną wagę, dobrze się czułam, wyglądałam jak zdrowa 19 latka. Zakończyłam leczenie i w końcu mogłam zaoszczędzić na suplementach.
Gdy tylko odstawiłam suplementy, ale wciąż trzymałam zrównoważoną dietę, wróciłam do swojej początkowej wagi… Była to dla mnie porażka, czułam się zagubiona, przestraszona, nienawidziłam własnego ciała, czułam, że zmarnowałam mnóstwo pieniędzy, a było ze mną gorzej niż przed dietą. Jednak nie była to do końca prawda, ponieważ nic nie dzieję się przez przypadek. Korzystanie z pomocy tamtej dietetyczki może byłoby bez sensu, ale na pewno dzięki temu, że podjęłam to wyzwanie, wiedziałam jak podchodzić i czego nier robić, gdy znów będę chciała schudnąć. Dzisiaj, kiedy jestem dla innych przykładem, kiedy rozpisuje ludziom dietę, znajomi patrzą z zazdrością na moją figurę, podziwiają mój zapał do treningów i zazdroszczą gdy umiem odmówić sobie pizzy, czy zestawu w MC i zamienić to na coś zdrowego, smacznego i pełnowartościowego. Jak się tego nauczyłam? Jak tego dokonałam? Czytajcie dalej…
Od kiedy najlepiej jest zacząć odchudzanie?
Od teraz!
Na co przygotować się, kiedy zaczynam się odchudzać?
Efekty nie przyjdą szybką, ale będą skutkiem naszej ciężkiej pracy! Na początek potrzeba Ci wiary i cierpliwości.
Co jest najważniejsze podczas odchudzania?
Najważniejsze jest to, aby robić to z głową. Nie głodzić się, słuchać swojego organizmu i stopniowo zwiększać swoje cele.
Czy wystarczy sama dieta aby mieć motywację od odchudzania?
Nie, aby odchudzanie było skuteczne niezbędne są także treningi. Odpowiednie ćwiczenia przyśpieszają proces spalania tkanki tłuszczowej.
Jak znaleźć więcej motywacji do odchudzania?
1. Przeczytaj ten artykuł do końca. 2. Przeczytaj książki o tej tematyce 2. Zmień swoją florę bakteryjną 3. Skontaktuj się z dobrym dietetykiem 4. Postaw publiczne cele o odchudzaniu 5. Podejmij wyzwanie.
Motywacja do odchudzania – początki są ciężkie
O podejmowaniu wyzwań nauczyłam się jednej naprawdę istotnej kwestii – Masz cel? Zacznij od teraz! – Nie ma czegoś takiego jak „od jutra”, nie musisz się wcale przygotowywać psychicznie, im prędzej zaczniesz, tym lepiej. Co z tego, że najesz się teraz wszystkich zakazanych rzeczy, by od jutra zaczął się odchudzać? Czy warto mieć wyrzuty sumienia, czy naprawdę potrzebujesz jeszcze jednego dnia by kontynuować kolekcjonowanie tkanki tłuszczowej? Pomyśl, że tylko rozciągniesz swój żołądek, na skutek czego Twój początek diety będzie jeszcze cięższy, niż mógłbyś tego się spodziewać. Jeśli dzisiaj się najesz do pełna, jutro będziesz cierpiał z głodu, będziesz się źle czuł, a na domiar wszystkiego będziesz miał wyrzuty sumienia…
Dla mnie początki były naprawdę ciężkie. Nagle dostałam listę przepisów, których mało tego, że nie umiałam ugotować, to do tego nie znałam podstawowych produktów, nie wiedziałam, jak wyglądają i gdzie je kupić. Nie wiedziałam nawet co to natka pietruszki i choć wtedy się tego wstydziłam, dziś się z tego śmieję. To dobry przykład na to, że nie trzeba był mistrzem kuchni, żeby ugotować sobie coś smacznego i dietetycznego. Nie trzeba także mieć mnóstwo wolnego czasu i majątek na produkty. Miałam pełnoetatową pracę, a w weekendy studiowałam. W każdym razie wracając do sedna – w dniu, w którym zaczynałam pierwszą dietę w swoim życiu ze łzami w oczach zadzwoniłam do przyjaciela i powiedziałam, że nie dam rady – i do dzisiaj dziękuję Jemu za to, że potraktował mnie jak wariatkę, a nie zaczął pocieszać i mówić, że „przecież wcale nie muszę się odchudzać”.
Dzięki temu, że moja wiedza była praktycznie znikoma, zaczęłam bardzo dużo czytać o właściwościach poszczególnych produktów, próbowałam je komponować i przygotowywać sobie codziennie posiłki do pracy na następny dzień. Jak już wspomniałam, nie lubiłam też sportu, ale stopniowo się do niego przywiązywałam, kiedy co wieczór znajdowałam chociażby 20 min na krótki trening, a później im większe miałam zakwasy, tym większą miałam satysfakcję ze swojej ciężkiej pracy i efektów za które mogłam być wdzięczna tylko sobie. Im większe efekty widziałam, tym większy zapał i motywację do odchudzania miałam.
Zmień swój tryb życia na zawsze, aby mieć więcej motywacji
Dlaczego po udanej diecie zaraz wracam do początkowej wagi albo tyję jeszcze więcej?
– Takie zachowanie następuje na skutek drastycznych zmian, do których nie jest przyzwyczajony nasz organizm. Chwilowa dieta, a następnie powrót do starych nawyków zawsze będzie kończył się efektem jo-jo. Perfekcyjna waga wiążę się z praktykowaniem zdrowego trybu życia.
Czy rezygnując z niezdrowych nawyków już nigdy nie będę mógł zjeść ulubionych potraw?
– Większość niezdrowych potrwa można zmodyfikować używając zdrowych produktów, a efekt końcowy będzie tak samo zaskakujący, natomiast jeśli mimo to, będziesz odczuwał brak ulubionych smaków, to raz na jakiś czas można sobie urozmaicić dietę korzystając z „cheat meal”.
Czy da się przejść na dietę będąc matką dwóch dzieci i żoną mężczyzny, który lubi sobie „dobrze zjeść”? – Jak najbardziej można. Matki mają utrudnioną pracę, ponieważ często dojadają po swoich dzieciach, ale ta pokusa jest do pokonania. Poza tym jest coraz więcej smacznych przepisów, którymi nie pogardzą także mężczyźni. Nieprawdą jest, że trzeba gotować dla wszystkich różne posiłki.
Często słyszałam od znajomych jak mówili „od jutra przechodzą na dietę, dopóki nie schudną 5 kg”, albo „przechodzę na dietę, żeby zrobić formę na lato”, tudzież „robię sobie kilka dni głodówki, by znów mieć wymarzoną wagę” … I owszem, większości z nich się to udawało, ale takie rygorystyczne zmiany źle wpływają na naszą gospodarkę w organizmie, co więcej skutki uboczne tak skrajnych zmian są naprawdę niebezpieczne. Pamiętaj, że szybka utrata wagi może spowodować nieodwracalne zmiany. Wśród skutków ubocznych niewłaściwego odchudzania można wymienić takie jak: zwolniony metabolizm; spadek nastroju, drażliwość; łamliwe paznokcie, wypadające włosy; zmniejszona masa mięśniowa, zwiotczała skóra; spadek odporności; zaburzenie miesiączkowania; niedokrwistość; obciążenie wątroby i nerek; zakwaszenie organizmu no i oczywiście niewłaściwie dobrana dieta kończy się najczęściej efektem jo-jo.
Jesteśmy tym co jemy! Ale też czujemy się tak, jak jemy!
Kiedy przechodzi się na drastyczną dietę, organizm czuje się zagrożony, zaczyna się bronić, całą energię, którą dostarczasz w jedzeniu zamienia w tłuszcz, który następnie magazynuje, bo „myśli”, że zaczęły się ciężkie czasy i nie wiadomo, kiedy znów będzie miał dostęp do pełnowartościowego pożywienia.
- ORGANIZM CZUJE SIĘ ZAGROŻONY, MAGAZYNUJĘ TKANKĘ TŁUSCZOWĄ
- Energię, którą dostarczamy do organizmu zamieniana jest w tłuszcz
- Obniża się przemiana materii
Tak wygląda właśnie walka naszego organizmu jego obrona przed „śmiercią głodową”. Co więcej, kiedy już zrozumiesz, że wybrałeś niewłaściwą drogę i będziesz chciał wrócić do zdrowych nawyków, to zajmie to Tobie dwa razy więcej czasu, a przemiana materii może nie ulec przyśpieszeniu.
Bardzo ważna jest wiedza dlaczego nie warto iść na skróty…
Pamiętaj, że utrata wagi bez efektu jo-jo to zmiana nawyków żywieniowych na zawsze.
Pokochaj zdrowe odżywianie, znajdź swoje ulubione dania i naucz się je robić używając zdrowych składników, odszukaj swój ulubiony trening i powoli, ale systematycznie zacznij zmieniać swoje codzienne nawyki. Pij 2 l wody dziennie, odstaw słodkie, gazowane napoje, zminimalizuj ilość alkoholu, pokochaj smak czerwonego, wytrawnego wina… Zacznij dzień od szklanki ciepłej wody z cytryną, obudź swój organizm, przyśpiesz metabolizm, weź zimny prysznic wykonaj krótkie ćwiczenia, np. poranną yogę. Czytaj skład produktów, jedz więcej białka i zdrowych tłuszczy. Wyeliminuj puste węglowodany, niezliczone ilości słodyczy zamień na owoce. Początki bywają trudne, ale efekty są motywujące i po pewnym czasie już nawet nie będziesz odczuwać tęsknoty za fast food-ami, czując ich zapach nie będziesz rozumiał, dlaczego kiedyś nie wyobrażałeś sobie bez nich życia.
Pomoc fachow w zakresie odchudzania – dietetyka kliniczna
Kształć się w zakresie odchudzania spacerując lub gotując
Poniżej link do słuchowiska na youtube – skarbnica wiedzy w zakresie zdrowego odżywiania
Szukaj inspiracji do odchudzania
W dzisiejszych czasach odnalezienie inspiracji zajmuje kilka sekund. Na portalach społecznościowych takich jak Instagram, Pinterest, tudzież po prostu szukając za pomocą wyszukiwarki google, już po najprostszych frazach kluczowych znajdziesz to, co właśnie pojawiło się Tobie w głowie. Zdrowe przepisy, pieknę zdjęcia, metody treningów, treningi na wewnętrzne, zewnętrzne mięśnie ud, trening na mięśnie brzucha, czy pośladki. Treningi kardio, treningi mięśni wewnętrznych, zewnętrznych. Areo Boxing, fitness, Pilates, Yoga i inne….
Wymieniać można w nieskończoność. To co dla jednych może wydawać się interesujące, dla innych staje się nudne już po trzech minutach, jednak bez wątpienia każdy znajdzie coś dla siebie.
Gdzie szukać motywacji do odchudzania?
- Aplikacja Motywacyjna MotiFlow
- Pinterest.com
- Blogi dietetyczne
- Blogi kulinarne
- Znajomi
- Grupy hobbystyczne
- Youtube.com np. Naturalna technika oddychania Pranayama
- Podcasty
Trening nie musi być nudny, zdrowe jedzenie nie musi być niedobre.
Zdrowe odżywanie wcale nie oznacza spożywania nielubianych przez Ciebie składników. Do wszystkiego znajdziesz zamiennik. Nie masz czasu gotować? Znajdziesz miejsce, w którym możesz zjeść smacznie i zdrowo. Nie szukaj wymówek. Czasy, w których jedynie fast food-y serwują szybkie i tanie jedzenie minęły. Teraz jest to drogie jedzenie dające uczucie pełności tylko na moment.
Aby znaleźć więcej motywacji do schudnięcia dobrze jest zobrazować swój cel, czyli innymi słowy wyobrazić sobie siebie w momencie, w którym osiągasz wymarzoną wagę, cieszysz się upragnioną figurą, jesteś przepełniony energią, dumą i chęcią do dalszej kontynuacji tego, co właśnie zdobyłeś.
Na początek wyobraź sobie i najdokładniej opisz:
- Jak chcesz wyglądać?
- Ile chcesz warzyć?
- Które mięśnie chcesz mieć najbardziej rozwinięte?
- jak chcesz się czuć?
np. „Chcę warzyć 55 kg, mieć zarysowane mięśnie brzucha, jędrne pośladki, umięśnione, długie nogi, dotleniony organizm. Chcę budzić się wypoczęty, pełen witalności, zarażać energią innych. Osiągam to, ponieważ ćwicz 5 razy w tygodniu, odmawiam sobie pustych, bezwartościowych dań, piję dużo wody, czerpię energię z treningów.”
Możesz odnaleźć w Internecie lub wśród osób, którymi się otaczasz inspirację i dążyć do tego, by wyglądać, jak Oni. Nie, nie myl tego z kopiowaniem, ale uwierz, że jeśli będziesz sobie robić zdjęcie raz w tygodniu przy trwaniu w swoich postanowieniach, to już po miesiącu porównując pierwsze zdjęcie z ostatnim zauważysz diametralną różnicę, która spowoduje, że zyskasz więcej motywacji do odchudzania na kolejny miesiąc. W końcu także usłyszysz miłe komentarze od osób, które Ciebie otaczają, będą się one także inspirować Tobą, będziesz dla nich przykładem.
Pokochaj nowy tryb życia, dzięki motywacji do odchudzania
Kiedy zauważysz zmiany i coraz częściej będziesz spotykać się z miłymi uwagami na Twój temat zaczniesz kochać swój nowy tryb życia. Duma będzie przepełniała Twoją osobę, a sałatki, warzywa, zdrowe jedzenie smakować będą jeszcze lepiej niż dotychczas. Zaczniesz zauważać kolejne pojawiające się mięśnie, zanikającą tkankę tłuszczową, cellulit, a także Twoja skóra będzie jędrniejsza i będziesz miał więcej energii, by pokonywać kolejne cele. Przyjdzie taki dzień, w którym trening sprawi Tobie więcej frajdy, niż wyjście na piwo ze znajomymi, czy obejrzenie kolejnego odcinka nudnego serialu. Sport jest naprawdę uzależniający, a do tego dzięki aktywności fizycznej czujemy się lepiej psychicznie, stajemy się wydajniejsi, mamy więcej siły, energii do życia, do głowy wpadają nam lepsze pomysły, wzrasta nam samoocena, a do tego wcale nie musimy wydawać na to pieniędzy, czy poświęcaj dużo czasu!
Powietrze i spacer czy jazda na rowerze lub krótki maraton po parku sprawi, że poczujesz się jak nowo narodzony, dotleniony, głodny wiedzy i nowych doświadczeń. Młodszy o kilka lat, spełniony, nowy TY.
Bądź z siebie dumny, będziesz miał więcej motywacji do odchudzania
Jeśli robisz to dla siebie, to na pewno czujesz dumę. Nie myl dumy z siebie z byciem pyszałkowatym. Nie musisz w końcu chodzić po znajomych i chwalić się ile zrzuciłeś kilogramów, lub ile pompek dziennie robisz. Uwierz, że jeśli robisz to na 100%, to Twoi znajomi sami to zauważą i nie zapomną o tym wspomnieć 🙂
Nie bez powodu pisałam, żebyś robił zdjęcia. Większość ludzi to wzrokowcy, niewykluczone, że jesteś nim także Ty. Patrząc na siebie codziennie w lustrze nie zauważysz zmiany, jednak, jeśli co jakiś czas zmierzysz swój obwód miarką, czy spojrzysz na zdjęcie z przed miesiąca, zauważysz zmianę i odnajdziesz jeszcze więcej motywacji, do schudnięcia i kontynuowania swoich wezwań, do pokochania nowego trybu życia. To naprawdę ważne 🙂
Polecam zapisać Tobie odchudzanie jako wezwanie w aplikacji motiflowapp.com, możesz tam także zapisywać na bieżąco to co robisz, jakie są tego efekty. Na początek możesz postanowić sobie, że codziennie przed pracą zrobisz 100 przysiadów (10 min), możesz to robić z filmikami z internetu jak np. ten, albo pokręcisz przez 10 min hula-hop’em z wypustkami (świetnie rozbija tkankę tłuszczową i sprawia, że znikają boczki) lub wykonasz 30 pompek! Przy tym trochę rozbudzisz się od rana, a efekty na pewno zauważysz, jeśli będziesz wykonywał ćwiczenia regularnie. Wkrótce stanie się to dla Ciebie nawykiem. Z każdym kolejnym razem będzie łatwiej, przyjemniej, aż w końcu będziesz chciał więcej.
Momenty słabości pokonaj powrotem do swoich osiągnieć
Zmotywowanie siebie do utraty wagi, niepodjadania nie jest proste. Jeśli przez ostatnie lata nie patrzyłeś na to, ile i co jesz, będzie to niewyobrażalnie trudne. Ale uświadomienie sobie tego od początku, na pewno spowoduje, że nie będzie tak ciężko, gdy staniesz przed pierwszym dylematem – Czy dam radę? – Dasz, jeśli tylko kilka razy odmówisz sobie tego, na co właśnie miałeś ochotę.
Najtrudniej będzie z cukrem, ponieważ od większości składników nasze organizmy, aby się od uzależnić potrzebują 1 miesiąc, tak z cukrem są to 3 miesiące. Ale dasz radę 🙂
Kiedy będziesz miał ochotę na pizzę, lub tłustego hamburgera w słodkiej bułce, pomyśl ile wysiłku kosztowało Ciebie by wyglądać tak jak wyglądasz w tej chwili, lub porównaj sobie czas spalenia kalorii tego pożywienia do czasu szczęścia, które będzie Ciebie wypełniało po zjedzeniu go. Zazwyczaj cieszymy się z posiłku podczas spożywania go, później zapominamy o tym, że go jedliśmy, ale nasz organizm nie zapomina o tym, my także mamy wyrzuty sumienia, więc czy warto dla kilku minut przyjemności porzucać dotychczasowe nawyki? Czy naprawdę nie możemy zastąpić tego czymś innym?
Sprawdź to sam!
Na pewno doskonale znasz smak czekoladowego budyniu. Kto nie jadł go w dzieciństwie. Jest łatwy do przygotowania, pyszny, kremowy, słodki… czekoladowy. Ale nie jest niezastąpiony! Poniżej przedstawiam Tobie przepis na czekoladowy desere, który smakuje tak samo, jak również jest tak samo prosty w przygotowaniu, ale… ma znacznie mniej kalorii i dużo więcej zdrowych właściwości!
Składniki na 1 porcję:
- 1 dojrzały banan
- 1 awokado
- 0,5-1 łyżki gorzkiego kakao
- Pół łyżeczki cukru kokosowego lub łyżeczka syropu klonowego
Owoce obieramy, wrzucamy do blendera razem z pozostałymi składnikami i miksujemy.
Spróbuj i zastanów się czy uczucie sytości nie pozostało na dłużej i czy nie czujesz się lepiej, a przy tym deser nie smakował tak samo i był banalnie prosty i szybki do przygotowania? 🙂
Cheat Meal, a motywacja do odchudzania
Bycie na diecie nie oznacza odmawianie sobie wszystkiego do końca życia. Zdrowy tryb życia to nie tylko wieczne liczenie kalorii. Każdy kto dba o swój wygląd i o to, co je, na pewno doskonale wie, co oznacza „Chaet Meal”.
Jeśli przez 6 dni w tygodniu jecie zdrowo, to Wasz organizm zaczyna się już nudzić, przyzwyczaja się do tego i Wasza waga staje w miejscu. Po pewnym czasie jest to oczywiście pożądany efekt, ale jeśli chcemy jeszcze trochę napędzić swój metabolizm i nie bać się efektu jo-jo, to właśnie dla nas stworzono Cheat Meal.
Wybierz sobie dzień w tygodniu, w którym będziesz jadł na jeden posiłek to, co chcesz. Możesz iść na pizzę, zjeść ulubionego hamburgera, chipsy lub jeśli naprawdę Tobie tego brakuje zjeść coś w fast-food’zie. Jeśli dotychczas trwałeś w swoich postanowieniach, to na pewno nie musisz się obawiać, że następnego dnia przytyjesz, efekt może być wprost odwrotny. Twój metabolizm będzie pobudzany jeszcze mocniej podczas kolejnego tygodnia zdrowego odżywania.
BMI to bzdura
BMI – wskaźnik masy ciała. Współczynnik równający się ilorazowi masy i wzrostu podniesionego do kwadratu. Wiele osób sugeruję się wskaźnikiem BMI. Nie jest on jednak obiektywy ze względu na to, że nie uwzględnia on płci, wieku czy muskulatury. Warto np. zauważyć, że chociażby kości wszystkich ludzi nie ważą tyle samo, u kobiet można zaobserwować mniejszy i większy biust, którego nie bierze się pod uwagę podczas szukania prawidłowego BMI, poza tym często też zapomina się, że tłuszcz waży mniej niż mięśnie, dlatego trenując więcej, nasza waga będzie się zwiększać, ale nie będzie to uwzględnione podczas obliczeń wskaźnika BMI.
Każdy człowiek jest inny, trzeba samemu poznać swoje ciało i swój organizm.
Szukaj ruchu wśród codziennych obowiązków
„Nie mam czasu na treningi” , „moja sytuacja finansowa nie pozwala mi uczęszczać na siłownię” etc… Na pewno w głowach niektórych z Was zrodziły się podobne myśli. W czasach, w których żyjemy pogoń za pieniądzem, chęcią posiadania, konsumpcjonizm, lub po prostu stale zwiększające się koszty życia sprawiają, że coraz więcej czasu spędzamy w pracy, a po pracy jesteśmy zmęczeni i na dodatek mamy inne obowiązki domowe.
Wykonując obowiązki możemy także odnaleźć więcej ruchu. Poniżej znajdziesz kilka pomysłów:
- Wysiądź jednej przystanek przed przystankiem końcowym i przejdź się pieszo,
- Pojedź do pracy na rowerze,
- Wyjdź z psem na dłuższy spacer,
- Tańcz podczas sprzątania domu,
- Spędź pożytecznie czas z przyjaciółmi, idźcie na basen, spotkajcie się na rower etc.
- Zapomnij o windzie, zacznij korzystać ze schodów,
- Zamień spacer w marsz,
- Pograj z dziećmi w piłkę.
Pomysłów może być naprawdę wiele, jeśli tylko chcesz na pewno znajdziesz swój własny sposób na odnalezienie więcej ruchu wśród codziennych obowiązków.
Stwórz swój własny trening i wyznacz cele, które chcesz osiągnąć
Zacznij od 20 minut dziennie. Nie musisz chodzić na siłownię, nie musisz mieć specjalistycznych przyrządów czy ciężarków. Włącz YouTube i znajdź trening obejmujący ćwiczenia na intersujące Ciebie partie ciała. Potrzebujesz ciężarków? Chwyć do ręki butelkę wody! Pamiętaj, że kupowanie od początku wszystkich specjalistycznych przyrządów może Ciebie tylko zniechęcić do tego, by za jakiś czas kontynuować swoje postanowienia. Zrób sobie nagrody, jeśli systematycznie ćwiczysz, kupuj sobie co jakiś czas coś nowego co urozmaici Twoje treningi. Jeśli nie korzystasz z siłowni, to pieniądze, które odkładałbyś na karnet możesz za jakiś czas przeznaczyć na lepszy sprzęt itd.
Na początku treningi mogą być męczące, ale jeśli będziesz ćwiczyć systematycznie, to za jakiś czas Twój organizm przyzwyczai się do nich, a Ty zauważysz jak szybko wytwarzają się endorfiny podczas udanego treningu i ile dodatkowo przybywa ich, kiedy widzisz efekty swoje pracy.
Udokumentuj to co robisz, zacznij czerpać z tego korzyści
Wyznacz swój cel w aplikacji www.motiflowapp.com, ile czasu to zajęło, zrób sobie zdjęcie i oglądaj efekty. Ciesz się miłymi komentarzami od innych. Dawaj motywację do schudnięcia znajomym, by także zmienili swoje nawyki. Znajdź nowych przyjaciół, którzy tak jak Ty odnajdują szczęście trwając przy zdrowym trybie życia.
- Raz w tygodniu rób zdjęcie swojej sylwetki,
- Zapisuj jakie ćwiczenia wykonywałeś,
- Wskaż jakie zmiany zauważyłeś,
- Odnotowuj co, w jakim czasie i w jakiej ilości jadłeś,
- Ile wypiłeś wody,
- Co zrobiłeś niezgodnie ze swoimi zasadami
Dzięki udokumentowaniu swojej pracy będziesz widział co sprawia, że łatwiej zbliżasz się do celu, jakie ćwiczenia są dla Ciebie wskazane, po jakim jedzeniu czujesz się lepiej, a jakie z kolei powinieneś wyeliminować. Stawiaj sobie kolejne wyzwania.
Słuchaj pochwał, znajduj w nich więcej motywacji do schudnięcia.
Jeśli słyszysz pochwałę zapisz sobie ją głęboko w głowie i wracaj za każdym razem, kiedy będziesz chciał się poddać. Naucz się dziękować, nie zaprzeczaj. Uwierz w siebie!
Jeśli będziesz systematyczny i wytrwały na pewno z dnia na dzień coraz częściej będziesz spotykał się z miłymi komentarzami, które spowodują, że znajdziesz w sobie jeszcze więcej motywacji do odchudzania.
Nie popadaj ze skrajności w skrajność
Zapewne przyjdzie taki czas, w którym efekty Twojej pracy zaczną się Tobie tak podobać, że będziesz chciał więcej i więcej, i nie zauważysz, gdzie jest umiar. Pamiętaj o swoim zdrowiu, jeśli czujesz się słabo pomyśl, czy naprawdę chcesz więcej schudnąć, czy na pewno lepiej wyglądasz, kiedy Twoje ciało zbudowane jest z samych żylastych mięśni lub kiedy skora naciągnięta jest na Twoje kości. Pamiętaj, żeby robić badania, słuchaj swojego organizmu.
Znajdź ludzi, którzy lubią to tak jak Ty. Wspierajcie siebie nawzajem.
Razem raźniej!
Na forach Internetowych, grupach w mediach społecznościowych aż kipi od pojawiających się wydarzeń jednoczących ludzi, którzy czerpią energię z wykonywania tej samej pasji. Wymieniają się oni wzajemnie doświadczeniami, dają sobie rady, wspierają siebie i zwiększają motywację do schudnięcia. Może także Ty znajdziesz motywację do odchudzania, utrzymywania wagi i trwania przy zdrowych nawykach jednocząc się z tymi ludźmi. Może to właśnie Ty stworzysz taką grupę. Możesz założyć bloga, opisywać to co robisz, dzielić się przepisami, zdjęciami, spostrzeżeniami, pomagać innym uwierzyć w siebie. Może dasz komuś nadzieję na to, że można, jeśli się tylko bardzo chcę.
Gdzie szukać?
- Fora internetowe
- Grupy na FB
- Wyszukiwarka Google
- Lokalna prasa
- Ośrodek gminy
- Wydarzenia na FB
- Konta na Instgramie
Motywuj innych od odchudzania
A kiedy w końcu spełnisz swoje marzenie i osiągniesz to, co chciałeś, inspiruj innych.
I koniecznie nie zapomnij pochwalić się tym na www.motiflowapp.com– załóż konto, wyznacz cele, również te publiczne 🙂
Kilka porad na START Twojej nowej motywacji do odchudzania!
- Pół godziny przed posiłkiem wypij ciepłą wodę z cytryną, by pobudzić metabolizm.
- Zamień czarną herbatę z cukrem na herbatę zieloną, czerwoną i Pu erh oraz Yerbę
- Ogranicz spożywanie kawy, bo wzmaga wydzielanie się kwasów żołądkowych.
- Zrezygnuj z picia mleka z laktozą, ponieważ im jesteś starszy tym gorzej ją tolerujesz.
- Z warzyw unikaj: Karczochy, brukselka, zielona fasola, fasola, bób, soja, kukurydza, groszek, buraki gotowane, marchew gotowana – ale bez przesady
- Z mięs unikaj wieprzowina, baranina, boczek, skwarki, wędliny i konserwy mięsne, parówki.Najlepiej spożywać mięsa chude, takie jak kurcak, indyk, wołowina.
- Z ryb unikaj: Sardynek, sardeli, makreli, śledzia, węgorza, karpia, halibuta.
- Z owoców unikaj/ogranicz: Banany, winogrona, awokado, oliwki, kokosy, suszone owoce i owoce w syropie. Oczywiście awokado, oliwki i kokosy zawierają zdrowe tłuszcze, można je spożywać, ale należy je ograniczyć. Nie mogą stanowić podstawy diety.
- Jeśli pijesz alkohol, to najlepiej czerwone, wytrawne wino popijane tą samą ilością wody.
- Zrezygnuj z napojów gazowanych, słodzonych soków etc.
- Unikaj makaronów, pierogów, klusek, naleśników, fast foodów etc. Jeśli masz ochotę na makraon, warto wybrać pełnoziarnisty, natomiast kluski, pierogi i naleśniki są robione na mące, która bardzo źle wpływa na metabolizm.
- Wybieraj produkty pełnoziarniste.
- Nie używaj majonezu, ketchupu, mąki i bułki tartej do panierowania oraz mąki do zagęszczania zup i sosów to niesamowite, ale jak na małym ogniu podgrzejesz jogurt grecki to smakuje jak sos biały).
Artykuł został stworzony w oparciu o doświadczenia autorki pragnącej zachować anonimowość, jednak gwarantuję, że powyższe rady działały i nadal działają na jej dobrą sylwetkę od wielu lat.